- No co ty nie powiesz... - Zgasiłam Azjatę. Boshh... Jakbym tego nie widziała. Zauważyłam już, że nie wygląda to za dobrze, bo moja noga wygięła się w kąt 90 stopni. Lecz przyznam mu rację. Wygląda to ochydnie.
- Jestem Jungkook, miło mi - Przedstawił się podając mi przy tym rękę w geście zapoznania się.
- Karolina, mi również - Odwzajemniłam gest i szeroko się uśmiechnęłam, mimo zważając na to, że cholernie bolała mnie noga.
- Jak to się stało? - Zapytał się, patrząc na moją poszkodowaną częsć ciała.
- Ten kretyn mnie wkurzył i przez niego się poślizgnęłam... - Spojrzałam na V wściekłym wzrokiem.
- Ale to nie ja! - Wykrzyknął w geście obrony.
- Nie, święty Mikołaj... - Skomentował chłopak siedzący koło mnie z jasno-brązową czupryną.
- Nie wtrącaj się Jimin w rozmowę bachorów - Odezwał się kolejny, który siedział za mną. Ahh.. no więc tak ma na imię... Jimin.
- Ale przecież V zawsze coś spieprzy... - Zakpił z blondyna.
- Wcale, że nie! - Zbuntował się przed chwilą wspomniany Taehyung
- Tak! - Wykrzyknęli wszyscy razem.
- Zamiast mnie obwinać moglibyście się bardziej kulturalnie zachować i się przedstwić...
- Jak to?! To ty nas nie znasz? - Zwrócił się w moją stronę Jimin.
- Emmm.. nie... a skąd miałabym was znać? - Spojrzałam na niego jak na idiotę.
- Przecież jesteśmy światowymi gwiazdami! - Wykrzyknął szeroko się uśmiechając.
- Pfff... tsaaa... - Zakpiłam z niego.
- Dobra... Jimin, nie przesadzaj.. może światowymi gwiazdami nie jesteśmy, ale jesteśmy BTS. - Wyjaśnił chłopak siedzący za kierownicą.
- Kto?... - Zmróżyłam oczy.
- Jesteśmy zespołem.
- Ale, że takim muzycznym??
- No tak...
- Ale czad! - Wykrzyknęłąm zafascynowana.
- Proszę... nie krzycz... - Zatkał uszy Taehyung.
- Sorki... - Przeprosiłam.
- Tak na marginesie jestem Jin, ten obok to V, ale go zdążyłaś już poznać, ten koło Ciebie to Jimin, Jungkook i za tobą od lewej J-Hope, Suga i Rap Monster - Wyjaśnił Jin.
- Tak na marginesie jestem Jin, ten obok to V, ale go zdążyłaś już poznać, ten koło Ciebie to Jimin, Jungkook i za tobą od lewej J-Hope, Suga i Rap Monster - Wyjaśnił Jin.
- Rap Monster?! Hahahaha.. co to ma być? Potwór Rapu?! WTF?! hahaha - Zaczęłam się śmiać na cały głos. Haha! Kto wymyśla sobie takie przezwiska?! Niech zgadnę.... jest raperem... hahha w ogóle nie da się zauważyć!...
- Co w tym śmiesznego? - Zapytał przed chwilą wspomniany Koreańczyk.
- Nie nic... - Spuściłam głowę nadal się śmiejąc. Ten dzień zapowiada się bardzo ciekawie, nie zważając na to, że mam złamaną nogę...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Z góry już przepraszam, że taki krótki i że większość to sam dialog, ale jakoś dzisiaj mnie wena opuściła i nie byłam w stanie wymyśleć coś bardziej sensownego, ale mam nadzieję, że jutro będzię lepiej i coś zdołam napisać ^^ Ps. Ten gif mnie rozwalił (^o^)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz